dlaczego dla spóźnialskich? powód jest jeden. są mięciutkie zaraz po upieczeniu. :) spakują jak pierniczki alpejskie, z tym, że akurat moje nie są nadziane :) myślę, że są świetną alternatywą dla "twardych desek", które już by nie zmiękły do Świąt :) a przepis cytuję za dorotuś :)
Składniki (wyszło mi ok. 200 pierniczków, jednak wszystko zależy od wielkości foremek):
1 kg mąki pszennej
3 łyżki kakao
1 słoik miodu (400 g)
1 łyżka cynamonu
1/2 łyżki imbiru
1/2 łyżki gałki muszkatołowej
1 kostka masła/margaryny (250 g)
200 ml gęstej, kwaśnej śmietany
3 łyżeczki sody
8 żółtek
3 białka
1,5 szklanki cukru (dałam mniej)
3 łyżki kakao
Dzień przed pieczeniem:
Kakao wymieszać z mąką w dużej misce, odstawić. Miód zagotować z przyprawami, odstawić, włożyć masło, poczekać aż się rozpuści, a potem wystygnie. W śmietanie rozpuścić sodę, odstawić - śmietana zwiększy swą objętość (powinna mieć temperaturę pokojową). Białka ubić na pianę, dodać cukier, ubijając, dodawać żółtka. Ubite jaja wlewać do mąki i delikatnie wymieszać, wlać miód i dalej mieszać. Na koniec dodać śmietanę z sodą. Ciasto będzie dość rzadkie. Odstawić je przykryte w chłodne miejsce, w ciągu 24 godzin zgęstnieje.
W dniu pieczenia:
Ciasto podsypać mąką, rozwałkować na grubość 3 mm i wykrawać pierniczki. Mocno podsypywać mąką.
Blachę wyłożyć papierem, układać na niej pierniczki. Piec w temperaturze 180ºC przez 7-12 minut (w zależnosci od grubości i wielkości). Studzić na kratce.
Smacznego :)
Bałwanek wygląda, jakby wszystkie chciał wziąć dla siebie!
OdpowiedzUsuńbardzo łądnie wyglądają!:)
OdpowiedzUsuńPysznie to wygląda ,na pewno wypróbuje : )
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : D
http://pasje-bartosza.blogspot.com/
pierniczki zawsze bardzo silnie kojarza mi sie ze swietami, Twoje sa prawdziwie urocze :)
OdpowiedzUsuńhahah ;) a ja swoich pierniczków nadal nie zrobiłam ;P chyba muszę się zebrać w koncu i upiec.
OdpowiedzUsuń